Mimo, że w piątek w południe rynki dostały informacje o chorobie premiera Johnsona (pozytywny test na COVID-19), to jednak spadek funta był krótki i szaleńcze wzrosty były później kontynuowane. Fundamenty? Nie – to czysta spekulacja wynikająca ze słabości dolara. Efekt to maksimum przy 1,2484 w strefie dawnych dołków z grudnia 2018 i stycznia 2019.
Wykres dzienny GBPUSD
Poniedziałek przynosi korektę, ale nie jest ona duża i część uczestników rynku wykorzystuje ją jako okazję do podłączenia się pod ruch potencjalny ruch wzrostowy. Czy takie podejście może być słuszne? Jeżeli globalne nastroje będą się pogarszać przez kolejne, negatywne informacje o COVID-19, to może być trudno o podtrzymanie optymizmu na funcie.
Marek Rogalski
Bossafx