We wczorajszym wpisie dotyczącym sytuacji na indeksie wig20 opisałem spodziewaną korektę po wykonanym impulsie. Zaznaczyłem również, że alternatywnie mogliśmy być w fali czwartej wyższego rzędu i oznaczałoby to powrót do spadków.
Długo nie trzeba było czekać na prognozowaną przeze mnie korektę, gdyż z samego rana po otwarciu luką, cena zeszła do poziomów wsparć, zaznaczonych we wczorajszej analizie.
I co teraz?
Teraz to mamy problem.
Wykres przedstawia ruchy kontraktów terminowych fw20, które są (tak na marginesie) niemal identyczne jak w przypadku indeksu głownego.
Poziom docelowy został osiągnięty. Wszystko byłoby zgodne z tym co pisałem. Jednak sposób w jaki cena dotarła to strefy wsparć trochę mnie martwi. Liczyłem na ruch trójfalowy i do tego bardziej rozbudowany w czasie. A tu jednym strzałem spadliśmy niemal od razu. Osobiście nie lubie takich ruchów w korekcie, upatrując w tym jakąś pułapkę. Dlatego zalecam wielką ostrożność.
Sam pobrałem małą pozycję L na wypadek gdyby coś większego się urodziło z tego (być może jest to jednak korekta zaburzona danymi, np. z Cypru itd). Na wykresie widać że miejsce nie jest przypadkowe:
- test linii trendu spadkowego,
- ważne zniesienia fibo,
- formacja świecowa,
- wskazanie oscylatorów.
Czy wystarczą te przesłanki o których piszę powyżej? Zobaczymy.
Podkreślam, iż zajęcie pozycji INTRA obarczone jest większym ryzykiem, z uwagi na niepewne oznaczenia falowe korekty.
Dość mocny opór: 2470 (po jego pokonaniu sugestia ruchu w górę)
Stop: 2428